Gdy widzisz stojącą tam Królewską Gwardię, złośliwość można wyczytać w twoich oczach. Zanim się zorientujesz, przebiegle zrywasz mu z głowy kapelusz i uciekasz śmiejąc się. Właściwie nigdy byś się na to nie odważył, ale to Charles wydobywa z ciebie małego łobuza.